Drugie urodziny Weeziaka
I tak Weezy kończy dziś 2 lata. Z małego, puchatego szczeniaka wyrósł na dużego i poważnego psa. Fajne były te dwa lata. Pies zrewolucjonizował nasze życie - poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi, nawiązaliśmy nowe znajomości, przespacerowaliśmy masę kilometrów i przeżyliśmy wiele
Majówka
A miało być tak pięknie. Słońce i letnie temperatury, parę dni wolnego i psy. Do tego regularne wodowania nad ulubionymi jeziorami, długie spacery, frisbee, no i treningi ze skokiem przez przeszkodę do obi. Miało. Niestety los nam nie sprzyja. Po
Dogtrekkingowy debiut w Kościanie
Dziś wybraliśmy się na pierwszy w Wielkopolsce, i pierwszy w naszej karierze, prawdziwy, profesjonalny dogtrekking. Impreza odbyła się w okolicach Kościana położonego ok. 50 km na południe od Poznania. Pomimo kalendarzowej wiosny, zima nie odpuściła i gruba warstwa śniegu pokrywała
Saba vs. Weezy vol. 2 – myślę, więc jestem
Być może to kwestia poprowadzenia psa, być może kwestia osobnicza, ale moim zdaniem Weezy pochwalić się może większą inteligencją niż Saba. Od małego kombinuje, co trzeba zrobić, żeby dostać smaczka. Być może jest to przypisywanie zbyt wielu cech ludzkich psu,
Saba vs. Weezy vol. 3 – lizusowstwo
Weezy Weezy nie należy do psów, które szukają kontaktu z człowiekiem w postaci przytulania, czy głaskania. Ma swoje dwa miejsca, w które lubi być głaskany i tyle. Poza tym głaskanie znosi jak karę boską. Saba Saba jest lizusem do kwadratu. Wystarczy poruszyć się
Saba vs. Weezy vol. 2 – żarcie czy zabawa, czyli nas bardziej motywuje
Weezy Weezy jest psem niesamowicie żartym. Jedzenie jest dla niego wartością najwyższą, dla której (jestem o tym przekonana) zostawiłby mnie dla każdego innego osobnika z parówką w ręce. Dla jedzenia rudy potrafi intensywnie główkować czego od niego chcemy. Zabawka działa na
Saba vs. Weezy vol. 1 – spacery
Od dwóch tygodni mieszka z nami czarny przedstawiciel naszego szeroko pojętego rodzinno-psiego stada – Saba. Dla Saby aklimatyzacja do życia w mieście nie była prosta. Pamiętam pierwsze dni, gdy była niepewna siebie i przestraszona. Bała się chociażby windy, którą jechała
Zimowe szaleństwa
I tak zakończyliśmy piękny, śnieżny weekend, wypełniony bydlo-kuligami i szaleństwami w śniegu. Psy zmęczone, więc szczęśliwe, my wypoczęci. Czego chcieć więcej?
Bydlo-kulig 2013
W końcu spędzamy cały, prawdziwie zimowy weekend z trzema psami. Korzystając z okazji urządziliśmy, kulig zwany przez nas "bydlo-kuligiem". Wzięliśmy sanki, ruszyliśmy w las i zaprzęgaliśmy psy w różnych kombinacjach. Wariant nr 1 Saba i Weezy Zdecydowanie najepsza para pociągowa. Saba jest
Wigilia pod psem :)
Czas nadrobić zaległości z ostatniego miesiąca. Zacznijmy od trwających jeszcze Świąt Bożego Narodzenia. To pierwsze święta, gdy Weezy był obecny na Wigilii. Wieczór ten był dla niego pełen wrażeń. Dzień zaczęliśmy od długiego spaceru nad Wartą, czyli wybiegania rudego i