Tollarspecialen

Tollarspecialen 2018

Tollarspecialen to największy zlot Nova Scotia Duck Tolling Retriever, ściągający do Szwecji setki Tollerów z całej Europy. Podczas czterodniowego zlotu, organizowanego zawsze w pierwszy weekend sierpnia, można obserwować występy tej wszechstronnej rasy w próbach pracy myśliwskiej, nieoficjalnych Working Testach (praca na dummy), agility i obedience. Zwieńczeniem święta Tollerów jest nieoficjalna wystawa, którą wszyscy traktują jak najbardziej poważnie.

W 2018 roku na Tollarspecialen, odbywające się na wyspie Muskö, zgłoszonych zostało 439 psów m.in. ze Szwecji, Norwegii, Finlandii, Danii, Niemiec i Polski. Tegoroczny wyjazd był naszym piątym z rzędu tollerowym wypadem do Szwecji. Tym razem na wyprawę namówiliśmy naszych przyjaciół: dwie Anie, Olka i Marcina z Rysiem i Smokiem. Z przymrużeniem oka nazwaliśmy się Reprezentacją Polski (vel Polish National Team) i dumnie reprezentowaliśmy barwy biało-czerwone.

Tolling hunting test, czyli praca myśliwska Tollera

Tolling hunting testy, a więc próby pracy na zwierzynie, to crème de la crème Tollarspecialen. To najważniejsza i najbardziej ceniona konkurencja, przeciągająca duże grono uczestników i obserwatorów. Testy rozgrywane były tradycyjnie od czwartku do soboty, równolegle w trzech klasach. Warto wyobrazić sobie rozmiar tego przedsięwzięcia – pięć równoległych stacji przez cztery dni z rzędu, pięciu sędziów oraz liczne grono wolontariuszy, pomocników i strzelców. W tym roku do testów zgłoszono 155 Tollerów: 83 w klasie początkującej, 46 w otwartej i 26 w elit.

Tolling jakt prov (tolling hunting test) at Tollarspecialen 2018

Zdjęcie: Marcin Rutkowski

Niestety, fizyczną niemożliwością jest być na Tollarspecialen we wszystkich miejscach na raz. Z tego względu postanowiliśmy poświęcić próbom pracy cały czwartek, skupiając się na psach startujących w najwyższej klasie (wyjątkiem był Krzysiek, który tego dnia pomagał jako wolontariusz na jednym z testów w klasie początkującej).

Tolling Jakt Prov - Tollarspecialen 2018

Zdjęcie: Marcin Rutkowski

Podczas jednodniowej obserwacji udało nam się zobaczyć cały przekrój psów – od tych, które pracowały wybitnie, do tych, które miały pecha lub po prostu popełniły kardynalne błędy. Bez wątpienia, przygotowanie psa do startu w najwyższej klasie jest nie lada wyczynem, a zdobycie oceny doskonałej (1.priz), ukoronowaniem wielu godzin treningów i marzeniem każdego przewodnika.

Po obejrzeniu wielu pracujących psów, myślę, że kluczem do sukcesu jest wypadkowa trzech elementów: (1) pasji i naturalnych, wrodzonych umiejętności, (2) wyszkolenia i handlingu oraz (3) chęci i otwartości na współpracę z człowiekiem. Obserwowanie pracy, do której nasza rasa została stworzona, za każdym razem utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze pracujący Nova Scotia Duck Tolling Retriever musi (!) mieć nie tylko odpowiedni wygląd zewnętrzny i budowę (determinujące chociażby siłę potrzebną do dłuższej pracy, noszenia wielu kaczek i gęsi w trudnym terenie i różnych warunkach atmosferycznych), ale również predyspozycje do pracy i ową (trudną do zdefiniowania) zabawowość, od której zależy jakość, a więc docelowo skuteczność tollingu. Nie rozumiejąc istoty i specyfiki pracy Tollera w tzw. łowisku, chyba nie jesteśmy w stanie prowadzić celowej i przyszłościowej hodowli tej rasy.

Tolling jakt prov (tolling hunting test) at Tollarspecialen 2018

Zdjęcie: Marcin Rutkowski

Working Testy tylko dla Tollerów

Piątek to dla nas nieoficjalne Working Testy, rozgrywane w formule „dummy test”. Przy 79 zgłoszonych psach nie mogło być inaczej. Zadania dopasowano do ram czasowych, w których musiała się zmieścić rywalizacja. Przygotowanych pięć stacji musiało iść szybko i sprawnie. Najwięcej, bo aż 62 Tollery oceniane były w klasie początkującej, 15 wzięło udział w openach i 2 w elite.

Arbets prov (dummy test) at Tollarspecialen 2018

Zdjęcie: Olek Urbański

Spocka i Weezy’ego zgłosiliśmy do klasy otwartej. Mimo relatywnie łatwych zadań, Weezy nie popisał się w ogóle. Ewidentnie nie wszedł w tryb pracy, trudno mi ocenić, dlaczego. Być może była to kwestia drugiego numeru startowego, przez który nie zdążyliśmy się wynudzić i wysiedzieć w oczekiwaniu na naszą kolej (do tej pory taki rytuał przedstartowy działał na Wizzarda zbawiennie). Już na pierwszym ćwiczeniu (strzał i dwa dummy wyrzucone jednocześnie) Weezy odpalił głupa i po podjęciu pierwszego dummy, poszedł w tango. Na kolejnych zadaniach poradził sobie lepiej, jednak tego dnia całkowicie ignorował gwizdek i pracę nosem. Momentami miałam wrażenie, że biega nie wiadomo po co.

Na szczęście nasz honor obronił Spock, który tego dnia pracował wyśmienicie. Z liczbą 81/100 punktów zajął ex aequo miejsce drugie, co ostatecznie dało lokatę trzecią oraz nagrodę Judges Choice od jednego z pięciu sędziów. Kocham tego psa straszliwie!

Bardzo cieszę się też z udanych występów naszych przyjaciół w klasie początkującej. Wszyscy zaliczyli starty z bardzo dobrymi punktami: Ania i Rysiu (Cento Virgo Vestalis) – miejsce 12/63, 84/100 pkt (7 wynik), Marcin i Smok (Delayla Explosive Burst Dancing with Fire) – miejsce 20/63, 80/100 pkt (11 wynik).

Next Generation Peak Performance Dancing with Fire - Arbets prov (dummy test) podium at Tollarspecialen 2018

Tollery na zawodach obedience

W sobotę tradycyjnie stawiliśmy się na zawody obedience. Do rywalizacji zgłoszono łącznie 60 psów: 31 w szwedzkiej klasie początkującej, 10 w jedynkach, 9 w dwójeczkach i 10 w trójkach. Z racji statutu oficjalnych zawodów, w stawce pojawiły się rodzynki innych ras, głównie borderów. Te były jednak w zdecydowanej mniejszości.

Zawody rozegrano równolegle na trzech sąsiadujących ringach. Dla mnie był to pierwszy start z dwoma psami w klasie 2 i jednocześnie debiut Spocka w dwójeczkach.

SPOCK – debiutant – zdobył 253 punkty, ocenę bardzo dobrą i TRZECIE MIEJSCE NA PODIUM! Do oceny doskonałej zabrakło nam tylko trzech punktów! Jestem bardzo zadowolona z tego startu. Przed nami jeszcze dużo pracy, aby ćwiczenia wyglądały dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam. Kilka rzeczy postanowiłam właśnie po raz kolejny przerobić Dużo treningów przed nami, co nie zmienia faktu, że potencjał w chłopaku drzemie i fajnie byłoby go w pełni wykorzystać. Tegoroczne Tollarspecialen należało zdecydowanie do Mr. Peak Performance.

WEEZY swój przebieg skończył z 247,5 pkt, oceną bardzo dobrą i lokatą czwartą. Szedł jak burza z punktacją: 9, 10, 9, 5, 10, 10, 8,5, 10 i 9,5 plus 0 na przedostatnim ćwiczeniu za za duże przemieszczenie się na zmianach pozycji na odległość. Szkoda, ale co zrobić. Na szczęście nie były to nasze ostatnie zawody obedience w Szwecji.

Next Generation Peak Performance Dancing with Fire - Lydnad - Tollarspecialen 2018

Nieoficjalna wystawa

Niedziela to tradycyjnie czas nieoficjalnej wystawy. Psy oceniane były we wszystkich standardowych klasach, poszerzonych o dodatkową konkurencję dla psów z wadami dyskwalifikującymi (np. zbyt dużą ilością białych znaczeń). Podczas oceny w ringach wybierani byli najlepsi, względem wzorca, przedstawiciele Nova Scotia Duck Tolling Retriever, a na koniec, w finałach, zwycięzcy rasy. 

Statystyka zgłoszeń tego dnia przedstawiała się następująco:
Klasa młodszych szczeniąt: 2 samce, 3 suki
Klasa szczeniąt: 6 samców, 10 suk
Klasa młodzieży: 17 samców, 27 suk
Klasa pośrednia: 11 samców, 20 suk
Klasa otwarta: 30 samców, 40 suk
Klasa championów: 14 samców, 11 suk
Klasa seniorów (pomiędzy 8 a 10 rokiem życia): 5 samców, 8 suk
Klasa weteranów (powyżej 10 roku życia): 3 samce, 14 suk
Klasa użytkowa: 23 samce, 24 suki
Klasa psów z wadami dyskwalifikującymi: 5 samców, 6 suk
Grupa potomstwa: 24 psy
Grupa hodowlana: 15 hodowli

Tollarspecialen 2018

Zdjęcie: Olek Urbański

Zwycięzcami wystawy zostali:

Best In Show i Najlepsza Suka: Höpöhännän American Beauty
Best of Opposite Sex i Najlepszy Samiec: Agildes Smashing Lexid

W poszczególnych klasach sędziowie najbardziej docenili:
– Klasa młodszych szczeniąt: Redborn Dynamic Raven oraz Digby Tollers Jack Pyke
– Klasa szczeniąt: Lauvstuas Rally Gt Gerja oraz Marielundsbäckens Jonsnow
– Klasa młodzieży: Agildes Smashing Lexid oraz Duckcharmers Bewitching Honey Bee
– Klasa pośrednia: Adoreas Red Lava oraz Brain and Beauty’s Haze
– Klasa otwarta: Mountain Toller’s Darmio Mila oraz Lauvstuas Ricco Tif N’Tumble
– Klasa championów: Höpöhännän American Beauty oraz Njupavallens River Race
– Klasa seniorów: Myrock’s Simeon Stone oraz Arbetsviljans Björklöv
– Klasa weteranów: Agrosofens Fiinslip oraz West Coast Tollers Lilla My
– Klasa użytkowa: Digby Tollers Goosander oraz Winja Vom Lech-Toller Nest
– Klasa psów z wadami dyskw.: Brain and Beauty’s Blizzard oraz Rus N’Riv Teff Precious Love Heart
– Grupa potomstwa: Myrock’s Simeon Stone oraz Agildes Glorius Prix d’ Hobbe
– Grupa hodowlana: 1. hodowla Njupavallens, 2. hodowla Rus N’Riv, 3. hodowla Agildes

Dodatkowo, przyznane zostały tytuły obediencowego, agilitowego i tropowego Tollera roku oraz dwa prestiżowe (chyba najważniejsze tego dnia): Tollermaster oraz Juniortollermaster, przyznawane (w uproszczeniu) psom, które najlepiej zaprezentowały się zarówno na wystawie, jak i w próbach pracy.

Tytuł TOLLERMASTER 2018 i tytuł Szwedzkiego Psa Użytkowego Roku zdobył: River Fox Red Blaze Of Texmo
Tytuł JUNIORTOLLERMASTER 2018 przypadł: River Fox Boss By Lefi

OBEDIENCETOLLER OF THE YEAR: Wildbird Röde Hagel
AGILITYTOLLER OF THE YEAR: Wildbird Vessla Vilding
GAME TRACKING TOLLER OF THE YEAR: Digby Tollers Excite

Podsumowanie Tollarspecialen 2018

Gdybym miała podsumować tegoroczne Tollarspecialen, z żalem musiałabym stwierdzić, że pod kątem integracji była to najsłabsza impreza, na jakiej do tej pory byliśmy. Największą zaletą i jednocześnie wadą była chyba lokalizacja i pogoda. Wszystkie konkurencje i zawody odbywały się na jednym obszarze, na terenie wynajętym od stadniny koni. Były to skoszone łąki, na których zwykle odbywają się zawody w końskim crossie. Teoretycznie miejsce powinno sprzyjać integracji, jednak pogoda i (być może) brak standardowej infrastruktury socjalnej, spowodowały, że mało kto miał ochotę spędzić w terenie więcej czasu, niż było to konieczne.

Niezwykłe, jak na Skandynawię, upały sprawiły, że każdy, kto zakończył swój start, uciekał na camping, do domku lub nad wodę, wykąpać się i schłodzić. Żar lejący się z nieba i wysoka temperatura nie zachęcały do pozostania na pogaduszki i integrację. Oznaczało to bowiem siedzenie w pełnym słońcu, a to dla nikogo nie było przyjemne. Zostawienie psa w otwartym bagażniku auta, było traktowane jako wyjście ostateczne. Wielkie brawa należą się tu organizatorom za inicjatywę dyżurów wolontariuszy, którzy patrolowali parking, uzupełniając wodę w miskach i sprawdzając, czy z pozostawionymi tam psami nic się nie dzieje. Trzeba przyznać, że w Szwecji świadomość kynologiczna jest na wysokim poziomie i każdy, jak mógł, dbał o komfort swoich psów. Nikomu przez myśl nie przeszłoby zostawienie psa w zamkniętym pojeździe. Kto mógł, nakrywał samochody matami obijającymi światło (tego lata w Szwecji wykupiono cały, dostępny na rynku, zapas mat), a jeśli tylko nie musiał zostać, uciekał do domu. 

Odległość miejsca prób pracy od parkingu była na tle duża (ok. 30 minut marszu w pełnym słońcu), że kto raz doszedł na starty, przeważnie nie miał sił, by dalej się przemieszczać. Powrót na parking oznaczał zwykle wyczerpanie i brak motywacji do powrotu. Z podobnego względu nie obejrzeliśmy więc zawodów agility, rozgrywanych w piątkowe popołudnie. Zaraz po zakończeniu Working Testów ruszyliśmy nad wodę, a potem do wynajętego domku.

Również w niedzielę, na nieoficjalnej wystawie, ludzi było zdecydowanie mniej niż w latach poprzednich. Mało kto pozostał do końca, większość odjeżdżała po uzyskaniu swojej oceny. Dodatkowym demotywatorem była kapryśna tego dnia pogoda i upał zakończony ulewą. Na finałach została już tylko garstka zainteresowanych.

Tollarspecialen zakończyliśmy z pewnym niedosytem. Nie było niektórych osób, na których obecność liczyliśmy. Nie udało nam się też zobaczyć tylu psów w pracy na kaczkach, ile byśmy chcieli. Zastanawialiśmy się nawet, czy nie będzie to nasze ostatnie na jakiś czas Tollarspecialen – w końcu tyle jest na świecie miejsc wartych uwagi. W tylu miejscach chcielibyśmy być. Zawsze po powrocie ze Szwecji stwierdzam jednak, że to tam jest mój kawałek świata, w którym chciałabym żyć. Tak więc – Szwecjo, chyba do zobaczenia za rok…

Zdjęcia: Olek Urbański InstaMarcin Rutkowski

 

Zobacz relacje z poprzednich wyjazdów na TOLLARSPECIALEN – święto rasy Nova Scotia Duck Tolling Retriever:
Tollarspecialen 2017
Tollarspecialen 2016
Tollarspecialen 2015
Tollarspecialen 2014

Post a Comment