To był naprawdę dobry rok!
Jeśli wierzyć porzekadłu, zgodnie z którym jaki Sylwester, taki cały rok, 2014 nie mógł minąć inaczej niż psio, intensywnie i rewelacyjnie. Zaczęło się od Sylwestra w Górach Sowich, gdzie poza spacerami, odkrywaniem tajemnic Riese i treningami obi, przede wszystkim świetnie się bawiliśmy w gronie wyjątkowych osób.
Kolejne miesiące przyniosły zaproszenie na regularne treningi obi w Bydgoszczy pod okiem Asi oraz przyjęcie do klubu Na Fali. Było to dla nas duże wyróżnienie i jednocześnie zobowiązanie, żeby wziąć rudy tyłek w obroty i wykrzesać z siebie, ile się da. Z nadejściem wiosny zaczęliśmy z Weezym starty w jedynkach. Był to dla nas wyjątkowo dobry sezon. Na pięć startów, cztery razy lądowaliśmy na podium, w tym dwa razy zajęliśmy pierwsze miejsce. Ostatecznie, dzięki różnym splotom okoliczności oraz decyzjom innych zawodników związanych z przejściem w trakcie sezonu do wyższej klasy, uplasowaliśmy się na drugim miejscu w rankingu Pucharu Polski.
W czerwcu 2014 nasza psio-ludzka rodzina powiększyła się o kolejnego tollera. Z krakowskiej hodowli Dancing with Fire przywieźliśmy Spocka. To zupełnie inny egzemplarz NSDTR i całkowite przeciwieństwo Weezy’ego. Na opis charakteru i dokładne porównanie naszych psów przyjdzie jeszcze czas. Dość powiedzieć, że o ile praca z Wizzardem to niekiedy droga przez mękę, praca z Młodym to czysta przyjemność.
Wakacje przyniosły nam wymarzony wyjazd, który doszedł do skutku dzięki Gosi i Michałowi. Pojechaliśmy do Szwecji na Tollarspecialen, czyli tollerową imprezę roku szwedzkiego klubu tollera. Tam mieliśmy okazję obserwować dziesiątki tollerów w przeróżnych aktywnościach i psich sportach. Sami wystartowaliśmy w zawodach obi, zajmując trzecią lokatę w naszej grupie (mimo jednego wyzerowanego ćwiczenia). Tym występem zakończyliśmy sezon startowy i rozpoczęliśmy długo wyczekaną przygodę z dummy.
We wrześniu i listopadzie wzięliśmy udział w pierwszych w naszej karierze wartsztatach dummy z Grzegorzem Dudą. Odkryliśmy nowy świat i chyba w nim przepadniemy na dobre. Mimo, że nie mamy dużo czasu na dummisiowanie, staramy się trenować przy każdej nadarzającej się spobności, co i nam, i psom sprawia dużo przyjemności. Marzą nam się starty w Working Testach, jednak tu dużo pracy jeszcze przed nami.
Jesień przyniosła nam również II Ogólnopolski Zlot Tollerów – wydarzenie roku jeśli chodzi o polską społeczność tollerową. Motywem przewodnim tegorocznego zjazdu było nasze ulubione obedience, a prowadzącą zajęcia – Joanna Hewelt. W organizację zlotu zaangowaliśmy się w pełni – zarówno jeśli chodzi o czas, środki, jak i serce. Były to bardzo intensywne dni, które bardzo miło wspominam.
Tak, był to bardzo psi rok. Rok ważnych dla nas wydarzeń i kamieni milowych. Dużo się przez te 12 miesięcy wydarzyło, dużo się nauczyliśmy, poznaliśmy fantastycznych ludzi. Oczywiście były gorsze chwile, jednak tych było zdecydowanie mniej i chcę o nich jak najszybciej zapomnieć, pozostawiając w pamięci tylko to, co najlepsze. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie przynajmniej tak dobry, jak ten mijający. Lub lepszy. Mamy plany, mamy marzenia, czekamy na ich spełnienie…
Szczęśliwego Nowego Roku!