Spotkanie miotu „A” hodowli „z Jesenické smečky”
Weekend 14-16 czerwca 2019 obfitował nie tylko w emocje związane z Europejską Wystawą Psów w Wels, ale również w ekscytujące spotkanie „rodzinne”. W drodze powrotnej z Austrii zatrzymaliśmy się w Czechach na zlocie szczeniaków z miotu „A” z czeskiej hodowli hodowli Tollerów „z Jesenické smečky”.
Spotkanie szczeniaków z hodowli „z Jesenické smečky”
Na spotkanie dojechało sześć z jedenastu potomków Spocka (Next Generation Peak Performance Dancing with Fire) i Abby (Abby from Hana fields):
suczki:
» Abby’s Elves Azari z Jesenické smečky (Nixi)
» Abby’s Elves Naida z Jesenické smečky (Daisy)
» Abby’s Elves Skyla z Jesenické smečky (Skyla)
oraz chłopaki:
» Abby’s Ninja Jay z Jesenické smečky (Teddy)
» Abby’s Ninja Kay z Jesenické smečky (Gas)
» Abby’s Ninja Lloyd z Jesenické smečky (Duck)
Co ważne, nie był to zwykły zlot Tollerów lecz regularny trening dummy z Lenka Liptáková. Ogromne wyrazy uznania należą się hodowczyni „z Jesenické smečky” – Šárka Pospíšilová, która wyszła z tą inicjatywą i wszystko zorganizowała. Šárka, jeszcze raz za wszystko bardzo dziękujemy! To prawdziwe szczęście mieć taką hodowczynię, jak Ty!
Trenujemy i obserwujemy szczeniaki
Dzięki fantastycznej formule spotkania-treningu mieliśmy możliwość nie tylko przyjrzeć się szczeniakom (a właściwie już młodzieży) pod względem wyglądu, szukając podobieństw i różnic, ale przede wszystkim przetestować ich temperament i predyspozycje do pracy właściwej dla retrievera.
Pod względem eksterieru pokusiłabym się o stwierdzenie, że szczeniaki wyrosły na osobniki podobne raczej do matki Abby. Co cieszy, wszystkie są energiczne, pozytywnie nastawione do ludzi i innych psów. Chętnie podejmują współpracę z człowiekiem, chętnie aportują. Dla zdecydowanej większości był to pierwszy kontakt z dummy, poziom wyszkolenia był więc zróżnicowany. Niektóre rozpoczęły lub doskonaliły chodzenie przy nodze i naukę oddawania dummy do ręki. Inne trenowały na dummy, koncentrując się na aportach memory i pracy po linii prostej.
Moje serce skradła tu Nixi (za szczeniaka znana jako „czerwona”), która była szybka, energiczna, cicha i bardzo chętnie pracująca ze swoją przewodniczką. Do dummy podchodziła z ogromnym skupieniem i uwagą – obserwowała tor lotu dummy i nie spuszczała wzroku z miejsca, w którym lądowały aporty. Był też „dziobak” oraz skoki jak kozica – kto zna Spocka, ten wie, o czym mowa.
Pracujący rodzice miotu
W treningu wzięli udział również Abby ze Spockiem oraz Weezy. Dla nich dummy to żadna nowość, można więc było skupić się na treningu konkretnych umiejętności i przepracowywaniu problemów. Szczególnie zadowolona jestem z pracy Spocka, a nie często się zdarza, abym z treningu była szczerze, w pełni zadowolona. Lenka zaproponowała nam pracę na dużych dystansach i wielu ślepych aportach.
Udowodniła nam, że wszystkie ograniczenia leżą głównie w naszej głowie, a możliwości psa są często dużo większe niż nam się wydaje. Szkoda, że nie mamy możliwości ćwiczyć regularnie z doświadczonymi zawodnikami i trenerami – myślę, że postępy w treningu byłyby dużo większe, a założone cele udałoby się szybciej zrealizować.
Jesteśmy wielkimi szczęściarzami
Podsumowując, podczas jednego weekendu mieliśmy okazję spotkać się ze szczeniakami z obu miotów Spocka (dzień wcześniej w Austrii widzieliśmy się z Asti – Lorey Yasenia). Przyznać muszę, że mieliśmy ogromne szczęście spotkać na swojej drodze tak wspaniałe osoby, jak Elena (hodowla Lorevy) i Šárka (z Jesenické smečky).
We współpracy z hodowcą niezwykle ważny jest dla mnie ciągły kontakt, nie tylko podczas odchowywania miotu, ale również po wyjściu szczeniaków do nowych domów. Zawsze będziemy się czuć w pełni odpowiedzialni za wszystkie szczeniaki po Spocku, a ich dobrostan będzie dla nas najważniejszy. To wspaniałe móc obserwować rozwój szczeniąt i doszukiwać się w nich podobieństw. Bliższy lub trochę dalszy kontakt z właścicielami szczeniąt umożliwia nam ocenę potomstwa, nie tylko pod względem eksterieru, ale również (a może przede wszystkim) charakteru oraz ich predyspozycji do psich sportów i pracy Tollera jako retrievera. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie ocenić, na ile dane skojarzenie było słuszną decyzją i czy wpłynęło pozytywnie na rozwój rasy Nova Scotia Duck Tolling Retriever. To dla nas ważne móc wskazać, które cechy przekazuje ojciec lub matka oraz w jakim kierunku powinniśmy iść myśląc o ewentualnych, kolejnych kryciach.
Elena, Šárka, jeszcze raz dziękujemy za wspólnie spędzony czas i za to, że możemy być w ciągłym kontakcie, obserwując nasze „dzieciaki”. Jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami!
Przeczytaj również o naszym spotkaniu z Asti na European Dog Show 2019