Jesteśmy Na Fali!
Eh, co to był za weekend! Doskonały pod każdym względem – psio-ludzkim i nawet pogodowym. Dwa dni spędzone w towarzystwie super ekipy na treningu w Bydgoszczy przyniosły nowe pomysły na doskonalenie szczegółów Weezy’owego obikowania.
Wszystkie patenty będziemy wcielać w życie już w tym tygodniu. Skupimy się tylko i wyłącznie na nich. Kolejne seminarium już w następny weekend, więc pomyślałam, że warto intensywnie popracować przez te cztery dni wyłącznie nad wybranymi elementami. Zobaczymy, ile wiedzy Rudy jest w stanie przyswoić w tak krótkim czasie.
Najważniejszym i najmilszym wydarzeniem minionego weekendu, kamieniem milowym w naszej obediencowej „karierze”, było jednak bez wątpienia przyjęcie Rysia (Cento Virgo Vestalis) i Weezy’ego w poczet członków CSK Na Fali. Dla mnie to kolejne spełnione marzenie! To nie tylko możliwość super treningów, ale również częste (oby jak najczęstsze) przebywanie ze świetną ludzką ekipą. Nie ukrywam, że zostanie Nafalowcem, poza zastrzykiem endorfin, dało mi niesamowitego kopa do dalszej pracy. Motywuje też mnie to do zwiększenia wysiłków, by wycisnąć z Rudej Łajzy ile się da. I najważniejsze – pomagać mu w tym, a nie przeszkadzać.
I tak w szeregach Na Fali trenują już Trzej rudzi Muszkieterowie: Velvet, Rysiu i Weezy. Jest MOC! 😀