Seminarium obedience z Joanną Hewelt
Miniony weekend upłynął nam fantastycznie na kolejnym seminarium obedience z Joanną Hewelt. Czas, zwłaszcza przy tak pięknej, prawdziwie wiosennej pogodzie, minął nam niesamowicie szybko (czytaj: ZA szybko). Chociaż nie udało nam się przepracować wszystkiego, co zakładaliśmy, mamy kilka bardzo konkretnych zadań domowych do odrobienia. Weezy: niepodgryzanie aportu, aporty kierunkowe, patyki, pozycje na odległość i lepsze zatrzymanie w kwadracie. Spock: chodzenie przy nodze, pozycje w marszu, dostawianie się z aportem. Już się cieszę!
Zdjęcia: Ewa Kiryk