Obóz obedience w Annówce

Na ten wyjazd czekałam od bardzo dawna. Nie mogłam się doczekać pięciu dni spędzonych w fajnym, prawdziwie pro psim miejscu. Wizja wypoczynku w gronie super ekipy i super psów była bardzo kusząca i nie zawiodłam się ani trochę. Były spacery, pływanie w jeziorze, totalne odmóżdżenie i przede wszystkim treningi obi. Jestem bardzo zadowolona z Weezy’ego. Jak na swoją łajzowatość, Rudy był grzecznym pieseczkiem i dał z siebie prawie wszystko. Podczas obozu udało nam się przerobić pierwsze kroki do klasy drugiej, przećwiczyć pracę w rozproszeniach i wziąć udział w drużynowych mini zawodach na wesoło. Było warto! Pięć obozowych dni minęło szybciej niż można się było spodziewać i z wielkim żalem wróciłam do szarej rzeczywistości.

Zdjęcie: Alicja Buzikiewicz
Film: Magdalena Stodułko

Post a Comment