Nova Scotia Duck Tolling Retriever performing the box exercise during obedience competition.

Szlachetne zdrowie

Zdrowie jest tylko jedno. Zdrowie jest najważniejsze, dlatego dużą wagę przykładamy do badań kontrolnych naszych psów. Poza standardowymi badaniami ogólnymi, w tym krwi i moczu (Weezy korzysta już z panelu seniora), sprawdzamy też układ ruchu naszych psich sportowców. Korzystamy tu z regularnych konsultacji z najlepszą Paulą Gumińską. Raz na jakiś czas trzeba pokusić się jednak o badanie rentgenowskie, żeby sprawdzić, czy czegoś nie przeoczyliśmy.

Spock – okaz zdrowia

We wrześniu 2021 roku dokonaliśmy kontrolnego, kompleksowego prześwietlenia RTG Spock’a. Spokojnie, nic niepokojącego się nie działo. Nauczeni doświadczeniem Weezy’ego, chcieliśmy mieć jednak pewność, że nic nas w najbliższym czasie nie zaskoczy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku: pan Spock (Next Generation Peak Performace Dancing with Fire) – w wieku 7 lat – ma biodra, łokcie, nadgarstki i kręgosłup w absolutnej normie. Możemy dalej hasać, biegać, trenować i pracować do woli. 

Weezy sportowy emeryt

Niestety, równie dobre zdrowie nie dopisuje Weezy’emu. Z ciężkim sercem postanowiłam w tym roku wycofać Wizzarda z wielu treningów i pozwolić mu przejść na wczesną, ale zasłużoną sportową emeryturę. Od dłuższego czasu treningi z Weezy’m były dużo lżejsze i mało wymagające. Już dawno zrezygnowaliśmy z dynamicznych zatrzymań i zwrotów, ciasnych skrętów, czy wysokich skoków. Wciąż ćwiczyliśmy jednak z myślą, że może uda się jeszcze, chociaż raz, wystartować w oficjalnych zawodach obedience i/lub Working Testach.

Po konsultacji z dwoma ortopedami postanowiliśmy jednak, że nasze marzenia muszą ustąpić szarej rzeczywistości. Zwyrodnienia w stawach łokciowych i nadgarstkach, spondyloza, bolesność w odcinku lędźwiowo-krzyżowym kręgosłupa i poważne problemy w odcinku szyjnym sprawiły, że całkowicie wyjęłam Weezy’ego z treningów dummy i myślistwa. Weezy nie powinien bowiem nosić w pysku nic ciężkiego, ani biegać dużo po trudnym, potencjalnie kontuzjogennym terenie.

Spacerujemy więc i pływamy, ćwiczymy fitnessowo, trenujemy rekreacyjnie elementy obedience. Wszystko to, aby zająć rudą głowę i utrzymać psa w dobrej formie fizycznej. Weezy wciąż nie jest bowiem psem, który by leżał na kanapie. Chociaż jego organizm zdecydowanie dłużej się już regeneruje, mózg i ciałko nieustannie domagają się zajęcia i uwagi. A naszym zadaniem jest pomóc mu te potrzeby mądrze zaspokoić.

Zdjęcie w nagłówku: Alicja Matejuk

Post a Comment