Studia podyplomowe i praca końcowa o Tollerach

Tym razem coś o ludzkiej części rodziny Sons of a Gun, czyli o realizacji pasji i spełnianiu marzeń.

Jak wiecie psy stanowią niezwykle ważną część naszego życia. Są pełnoprawnymi członkami naszej rodziny oraz hobby, któremu poświęcamy większość wolnego czasu. Przez pracę z psami poznaliśmy wiele wspaniałych osób i możemy poznawać psie sporty i obszary kynologii, w tym świat kynologii łowieckiej.

Przez psy do myśliwstwa

To dzięki pracy użytkowej z naszymi psami, Krzysztof dołączył do grona myśliwych. Od tego czasu zaczęliśmy bardziej świadomie postrzegać przyrodę, poznaliśmy prawdę, jaka wiąże się z kontrowersyjnym w wielu środowiskach tematem łowiectwa, a przede wszystkim zrozumieliśmy rolę myśliwych w życiu społeczno-gospodarczym i ekosystemie.

W końcu przeszliśmy na dziczyznę, możliwie maksymalnie rezygnując z mięsa sklepowego, faszerowanego antybiotykami i marnym losem zwierząt „fabrycznych”. Nasze psy też przeszły na BARFa, więc nic z pozyskanego mięsa i podrobów się nie marnuje. Dla naszych psów sami suszymy nawet sarnie uszy na gryzaki – takie z nas psie master chefy.

Czy wabienie kaczek i gęsi naprawdę działa, czyli studia podyplomowe

Żeby rozwijać swoje kompetencje, wiedzieć i rozumieć więcej, zmienić coś na lepsze, w tym roku Krzysztof ukończył na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu studia podyplomowe „Gospodarka łowiecka i ochrona zwierzyny”. Temat pracy zaliczeniowej mógł być tylko jeden: „Czy wabienie kaczek i gęsi naprawdę działa? Nova Scotia Duck Tolling Retriever jako pies myśliwski”. Praca została oceniona na ocenę bardzo dobrą i otrzymała wyróżnienie.

A że Krzysztof zadedykował pracę końcową Weezy’emu, bez którego nie byłoby tego wszystkiego, wzruszenie tym większe.

Post a Comment